Pewnie już o tym wspominałam, ale gotowaniem i pieczeniem zaczęłam się interesować dopiero na studiach. Co prawda zdarzało mi się piec ciasta w domu rodzinnym, jednak były to ulubione przepisy i nie szalałam nigdy w kuchni. Jednym z pierwszych wyzwań był tort na urodziny L. i mała katastrofa w postaci białek, które siadły po dodaniu cukru. Ostatecznie udało się stworzyć tort cytrynowy, a ja zaczęłam czerpać coraz większą przyjemność z pieczenia, zwłaszcza tortów. Większość moich poczynań mogliście śledzić na bieżąco, przez chwilę bawiłam się także masą cukrową, ale tego typu torty, choć piękne, nie smakują mi aż tak, jak te tradycyjne. Jednak, tak jak we wszystkim, trendy na torty się zmieniają :) Po masach maślanych był czas mas cukrowych. Obecnie coraz bardziej modne wśród tortów weselnych są tzw. naked cakes – ciasta z minimalną warstwą kremu na zewnątrz (lub wcale) i bardzo prostymi dekoracjami, najczęściej w postaci owoców lub kwiatów. Są proste, ale przepiękne. Kiedy uzgodniłyśmy temat przewodni letniego numeru Maszketów, moją pierwszą myślą był właśnie taki tort – lekki, z owocami, bez zbędnych ozdób. W wersji najprostszej tj. rozcinając jeden większy biszkopt, z prostym kremem robi się go błyskawicznie, więc nada się na weekendowy deser. Dodając kilka pięter i składników, będzie tort idealny na letnią uroczystość.
- 3 jajka,
- 85 g mąki pszennej,
- 100 g cukru,
- łyżka mąki ziemniaczanej
1. Piekarnik rozgrzewamy do 170ºC.
- biszkopt z powyższego przepisu,
- 100 ml herbaty,
- 50 ml soku z cytryny,
- 200 g konfitury poziomkowej lub truskawkowej,
- 400 ml śmietany kremówki,
- 250 g mascarpone,
- cukier puder do smaku,
- 30 dag truskawek,
- świeże owoce do dekoracji
1. Truskawki myjemy i kroimy na kawałki. Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem, dodajemy mascarpone i chłodzimy.
2. Biszkoptowi wyrównujemy górę, a następnie przekrajamy go poziomo na dwie równe części.
Mniam!
podrzuć mi taki :-)
Mniam! Rewelacja!!!
jakie to piękne…
O matko, wygląda niesamowicie pysznie! :)